Urządzamy przestrzeń kojącą zmysły przytulnie w domu
Holistyczna teoria życia zakłada, że świat stanowi całość, a wszystkie zjawiska doświadczane są przez człowieka za pomocą pięciu zmysłów, którymi obdarzyła go natura. W myśl tej samej teorii stan umysłu, ducha i ciała wzajemnie wpływają na siebie. Nic więc dziwnego, że tak dobrze czujemy się w przytulnych wnętrzach, pełnych rozmaitych faktur i tekstur. Jak zbudować kojącą atmosferę w domu?
Trudno znaleźć ważniejszą przestrzeń do najrozmaitszych zmysłowych doświadczeń niż misternie wypielęgnowane wnętrza naszych mieszkań. Nastawieni na zmysły i ich ogromną rolę w postrzeganiu rzeczywistości, w ulubionych pokojach robimy miejsce dla prywatności i intymności, uwalniając dotyk, wzrok, słuch, smak i węch. Sięgamy po przemyślane tekstylia, starannie dobieramy naczynia, dbamy również o grę świateł i cieni. Oto garść inspiracji, ułatwiających zaaranżowanie przytulnego wnętrza domu.
Przytulny dom, czyli idealny dla nas
Traktujemy dom jak nasz i tylko nasz zakątek wielkiego, skomplikowanego świata. W nim nie musimy udawać nikogo innego – tutaj bezkarnie możemy nie robić nic, osiągając balans między umysłem a ciałem. W dzisiejszych czasach, kiedy prawdziwy odpoczynek zdaje się być deficytowym dobrem, potrzeba zwrócenia się ku swojemu wnętrzu, z umiejętnością wyciszania lub rozbudzania zmysłów, okazuje się coraz ważniejsza.
Urządzając przytulne wnętrza, w których najważniejszą rolę ma odgrywać kojący nastrój, kierujmy się intuicją. Ona może poprowadzić nas znacznie lepiej niż logika i twarde, ogólnie przyjęte zasady projektowania czy ergonomii. Wypełniając przestrzeń wartościowymi dla naszych zmysłów przedmiotami, kolorami, zapachami czy smakami, określamy nas samych i wyznaczamy horyzonty dla naszych doznań. Istotne okazuje się zdefiniowanie naszych potrzeb, zadanie sobie właściwych pytań i udzielenie szczerych odpowiedzi. Gdzie spędzamy w domu najwięcej czasu? Czego wymagamy od każdego z pomieszczeń? W jaki charakterystyczny dla nas sposób korzystamy z domu, który tworzy ramę dla doznań naszego ciała, ducha i umysłu?
Skala wnętrz powinna być proporcjonalna do naszego sposobu ich postrzegania. Mniejsze pomieszczenia zawsze dadzą wrażenie większej intymności, a otwarta przestrzeń będzie sprzyjać uwolnieniu myśli i poczuciu wolności. Niech każdy z nas sam odpowie sobie na pytanie, czym dla niego jest przytulny dom, a następnie podąża za swoimi odczuciami.
Zmysłowa atmosfera w domu
Dziś projektowanie odbywa się z coraz większym uwzględnieniem roli zmysłów, szczególnie dotyku, który może mieć działanie terapeutyczne. Dom przyjazny zmysłom to taki, w którym materiały, tworzywa i tekstury są świadomie stosowane i wyznaczają doświadczanie codzienności. Kiedy dotykamy, czujemy i przekazujemy to doświadczenie do wszystkich receptorów w naszym ciele.
Doskonale odróżniamy kojący dotyk łagodnie chłodnej, satynowej pościeli od otulającego ciepła wełnianego pledu, którym owijamy zmarznięte ramiona czy stopy. Komfort doświadczania materiałów i tekstur daje nam ogromne spektrum codziennych zmysłowych doznań, dzięki którym odczuwamy relaksującą miękkość materii lub delikatny chłód, niosący ukojenie zmęczonemu ciału. Dotyk potrafi uspokajać i relaksować. Puszysta przędza koca, rozgrzana ceramika naczyń, przyjemnie szorstka tekstura wełnianej tapicerki, ciepła od słońca deska podłogowa… Korzystajmy z tych drobnych doświadczeń, skupiając uwagę na detalach. To one stoją za przytulną atmosferą w domu.
W odbiorze całości wnętrza ważne okazują się miłe w dotyku i łatwe w użytkowaniu uchwyty mebli, klamki ergonomicznie układające się w dłoniach, rysunek linii w dekorach drzwi czy kształt luster. Skupienie na detalach to również uznanie dla ładnie starzejących się tworzyw i powłok, takich jak olejowane drewno, naturalne tkaniny i tekstylia z coraz popularniejszym efektem washed, czyli zmiękczenia. W niejednym domu znajdą się przedmioty, w które latami obrastaliśmy, dziedzicząc je, dostając w prezentach lub świadomie kupując przy nadarzających się okazjach. Otaczając się fotografiami, fragmentami natury, pamiątkami cennymi z sentymentalnych względów, przypominamy sobie o przemijalności. Przechowywanie ich ma znaczenie, bo to emocje zaklęte w przedmiotach, których obecność we wnętrzu świadczy o jego wyjątkowości i niepowtarzalności.
Zatroszczmy się o doborowe towarzystwo
Świadome zestawianie ze sobą przedmiotów jest jak układanie martwej natury w najdrobniejszym fragmencie domowej rzeczywistości. Ważne jest, aby zwrócić uwagę na kształty i tworzywa, z wzajemnym oddziaływaniem na siebie ciężkich i lekkich, geometrycznych i amorficznych, matowych i połyskliwych obiektów. Łącząc tekstury i materiały, nie bójmy się zestawiać starego z nowym. Kącik z ulubionym fotelem, który przeżył niejedną przeprowadzkę, zyska na przytulności dzięki towarzystwu eleganckiej dekoracji. Do miękkości jego obicia harmonijnie nawiąże zestaw tapicerowanych paneli, zdobiący gładką ścianę tuż obok. Przebywanie na kanapie uprzyjemni z kolei ręcznie tkany dywan, którego nieregularna powierzchnia wyróżni się na tle jednolitej podłogi.
Specjalne miejsce ma w tym przypadku gra kolorów. Najczęściej to właśnie drobne przedmioty dynamizują kompozycję. Stonowane barwy znacznie bardziej balansują nasze emocje: biel czyści, szarość uspokaja, z kolei czerń nas uziemia. Jaskrawsze kolory zawsze skupiają uwagę i wprowadzają nieobojętne dla oka kontrasty. W nadaniu charakteru łagodnej bazie pomoże odrobina żywszej barwy, takiej jak musztardowa żółć czy tajemnicze indygo.
Przytulnie w domu – raz jasno, a raz ciemno
We wzrokowej percepcji wnętrz naszych domów, z wszystkimi wypełniającymi je meblami i przedmiotami, niezastąpioną rolę naszego osobistego projektanta pełni światło. Ono i towarzyszący mu światłocień budują nastrój wnętrza. Można nawet powiedzieć, że razem z podłogą i kolorem ścian tworzą jego charakter.
Światło dzienne i jego obecność w przestrzeni od wschodu do zachodu wyznacza nasłonecznienie naszego domu. Mówi się, że o ile światło słoneczne jest malarzem, to blask księżyca rzeźbi nasze wnętrza, wprowadzając w nie tajemnicę i niedomówienie. Stąd tak ważne jest, aby ustawiając sprzęty, świadomie wybrać miejsca na doznania związane ze wschodem i zachodem słońca. Jasne, dzienne światło lubi przezroczystości i szkło: wazony, szklane naczynia i tafle luster. Te przedmioty rozświetlą meble i ściany, wzmacniając poczucie czystości i nieskazitelności.
Światło elektryczne ma z założenia imitować to dzienne, ale w rzeczywistości daje znacznie większe możliwości. Wystarczy umiejętnie rozmieścić jego punkty, zaplanować zróżnicowanie temperatur i barw oraz zastosować regulatory natężenia w zależności od wykonywanej czynności. Aby we wnętrzu naszego domu było przytulnie, potrzebujemy gry świateł i cieni. Większa liczba bocznych punktów świetlnych i unikanie górnego oświetlenia wzmocni poczucie kameralności i pozwoli stworzyć miejsce do odpoczynku. Ciemność z kolei sprzyja wrażeniu intymności. Aby delikatnie ją rozproszyć, z pomocą przyjdą nam świece, lampiony i żywy ogień kominka.
Na dzień dobry i dobranoc – przytulne wnętrze sypialni
Dom to miejsce zmysłowych rytuałów. Szczególnym pomieszczeniem w tym kontekście jest z pewnością sypialnia. Zakładając, że 1/3 naszego życia spędzamy w łóżku, powinniśmy przywiązywać do wyborów z nim związanych szczególną wagę. Jak zadbać o przytulne wnętrze sypialni? Pamiętajmy o całej sekwencji czynności wokół snu, gdzie rolę odgrywa nie tylko wygodny materac, ale też niezawodność sprzętów, świeża, doskonałej jakości pościel, odpowiednie światło, miękkie tekstylia i dobór kolorów, tworzyw oraz materiałów. Coraz ważniejsza staje się również czystość i wilgotność powietrza, przekładająca się na jakość naszego oddechu, a także odpowiednio wyciszone dźwięki.
Czerpmy z życia pełnymi garściami
Kolejny krok na ścieżce zmysłowych domowych rytuałów prowadzi do jadalni i kuchni. Gotowanie angażuje wszystkie zmysły: smak, dotyk, zapach, słuch i wzrok. Gotujemy dla tych, których kochamy, a przygotowując potrawy, dzielimy się miłością. Dlatego chwile spędzane wspólnie w kuchni i jadalni należą do najważniejszych i najintymniejszych. Należy się im więc szczególne miejsce, urządzone z pieczołowitością i uwagą, jak również dbałością o przytulną atmosferę.
Duże stoły, wygodne krzesła, wyważone sztućce, błyszczące szkło, dobrej jakości ceramika, lniane obrusy i inne drobiazgi – wszystko to dostarcza nam codziennie nowych zmysłowych doświadczeń w domu. Przytulna kuchnia oznacza nie tylko rytuały wokół gotowania, jedzenia i współbiesiadowania, ale też najmniejsze niezwykłości dnia, takie jak parzenie i picie kawy czy herbaty. Celebrujmy małe przyjemności, bo to właśnie one wyznaczają najbardziej znaczące momenty codziennego domowego życia.