Raport o życiu rodzinnym Polaków razem i osobno

Codzienne życie każdej rodziny płynie unikalnym rytmem. We wnętrzach naszych domów i mieszkań chwile bliskości mieszają się z momentami odosobnienia. Sprawdziliśmy, jak wygląda życie rodzinne Polaków, przeprowadzając badanie na ten temat.

Raport jest częścią akcji „Dziecko w domu”, która obejmuje również publikację darmowego e-booka z poradami dla rodziców, a także premierę kolekcji mebli młodzieżowych.

Natalia Całus, ekspertka i stylistka VOX

"Wiemy, jak wiele wyzwań wiąże się z przystosowaniem domu do potrzeb małych i dużych mieszkańców. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić, jak stawiają im czoła Polacy. Przestrzeń, która służy celebracji rodzinnych chwil – tych wspólnych i tych spędzanych osobno – ulega z biegiem lat licznym metamorfozom. Zależy nam, by ułatwiać ich przeprowadzanie, dlatego w naszej ofercie rodzice znajdą funkcjonalne dodatki i meble, które będą rosnąć razem z ich pociechami. Nie zapominamy także o drzwiach, podłogach i systemach ściennych, które pomogą w urządzeniu funkcjonalnych i pięknych wnętrz. Czerwiec upłynie w VOX pod znakiem dzieci i ich obecności w domu. Na Facebooku i Instagramie marki będziemy dzielić się poradami i pomysłami na wystrój pokoi dziecięcych czy młodzieżowych. Pokażemy też, jak w przemyślany sposób zaaranżować wspólne przestrzenie, takie jak salon czy przedpokój. Dla wszystkich rodziców przygotowaliśmy też darmowy e-book, pełen inspiracji i wiedzy eksperckiej."

Przygotowując się na przybycie noworodka, przeprowadzamy metamorfozę swoich mieszkań. Wraz z wystrojem zmieniamy także swoje życie. Dziecięca energia przenika do wszystkich zakątków, a cały dom staje się wspólną przestrzenią zabaw, eksperymentów i odkryć. Z czasem maluch potrzebuje coraz więcej chwil tylko dla siebie, gdy może rozwinąć indywidualną tożsamość. W trakcie poszukiwania siebie niezwykle istotną rolę odgrywa zarówno prywatny azyl, jak i ciepło domowego ogniska.

Na co zwracamy uwagę, urządzając przestrzeń dla swoich pociech? W jakich pomieszczeniach da się odczuć ich obecność i w czym się ona przejawia? Jak spędzamy czas z dziećmi, a kiedy zapewniamy im cenną prywatność? Co zmieniło się na skutek pandemii?

Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań związanych z rodzinnym życiem Polaków znajdują się w naszym nowym raporcie. Przeprowadziliśmy badanie, w którym wzięło udział 1107 rodziców maluchów i młodych nastolatków z całego kraju. Poniżej prezentujemy wyniki.

Jakie zmiany przynoszą dzieci

Decyzja o powiększeniu rodziny wiąże się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich jest przystosowanie domowej przestrzeni do nowych funkcji. Ponad połowa (55%) badanych przyznaje, że już na wstępie urządziła osobny pokój dla malucha. Dla porównania, 43% rodziców zaaranżowało kącik dla niemowlaka w swojej sypialni. W wielu przypadkach ciąża wiązała się ze zmianą lokum na większe. Dla co czwartego ankietowanego pojawienie się dziecka oznaczało przeprowadzkę. 3% osób postanowiło zamieszkać z dziadkami noworodka.

Zmiany dotyczą również wystroju wnętrz. Połowa respondentów ze względu na nowego członka rodziny zdecydowała się zabezpieczyć dom, montując ochronne narożniki, blokady czy bramki. Nieco mniej badanych wprowadziło zabawki do wszystkich pomieszczeń (47%) lub więcej kolorów do aranżacji zamieszkiwanej przestrzeni (31%). Nie zabrakło także rodziców, którzy postanowili zbudować przydomowy plac zabaw lub wydzielić część salonu i przemienić ją w strefę rozrywki.

Przestrzeń młodych lokatorów

Pociechy zdecydowanej większości ankietowanych posiadają w domu własną przestrzeń. Swoim pokojem może się pochwalić dwie trzecie dzieci do 16. roku życia. Kolejnych 16% dzieli pokój z rodzeństwem. Dla 8% rodzice zaaranżowali własną strefę w swojej sypialni, a dla 6% – w salonie lub innym wspólnym wnętrzu.

Jedynie 2% respondentów deklaruje, że ich pociechy nie mają dedykowanego kącika. Prywatnej przestrzeni pozbawione są zwłaszcza kilkulatki. Główną przyczyną jest niesprzyjająca sytuacja mieszkaniowa. Rodzice z tej grupy najczęściej przyznają, że ich cztery kąty są zbyt małe i starają się oszczędzić na zakup większego lokum.

58% badanych stanowiły osoby, które mają tylko jedno dziecko do 16. roku życia. Pozostali to rodzice dwójki, trójki lub nawet czwórki pociech w tym wieku. W związku z tym w wielu domach wyzwaniem jest utrzymanie zgody między dorastającymi lokatorami. Okazuje się, że aż 82% dzieci posiadających własne pokoje chętnie zaprasza do siebie rodzeństwo. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku młodych osób, które dzielą przestrzeń na co dzień. Rodzice 6 na 10 dzieci, które mieszkają we wspólnym pokoju, przyznają, że młodym domownikom czasem brakuje prywatności. Ankietowani dziesięć razy częściej wspominali jednak, że ich pociechy się świetnie dogadują, niż że traktują dzielenie pokoju jako konieczność.

Jakie są nasze przemyślenia na ten temat? Według połowy badanych Polaków dzielenie pokoju z bratem lub siostrą ma pozytywny wpływ na dziecko. 7 na 10 osób przyznaje także, że maluch wychowuje się lepiej z rodzeństwem. Mimo to w dalszym ciągu większość ankietowanych (83%) jest zgodna, że dziecko potrzebuje własnego pokoju.

Magdalena Sękowska, psycholog i psychoterapeuta, Uniwersytet SWPS

"Pokój dziecka to miejsce szczególne. Tworzy przestrzeń fizyczną, ale pobudza procesy psychiczne. Poprzez doświadczenie typu „mam własny pokój” dziecko uczy się, że symbioza z rodzicem nie jest stanem stałym, że coraz bardziej musi liczyć na siebie i uruchamiać swoje własne możliwości, a nie polegać na tych posiadanych przez innych, że jeśli samo nie będzie aktywne, to nikt nie domyśli się jego potrzeb, że jeśli będzie w stanie samodzielnie przeżyć parę minut, parę godzin, a potem całą noc, to lepiej pozna siebie i nabierze większego zaufania do siebie. W przestrzeni tego pokoju dzieją się intensywne, bardzo znaczące procesy wewnętrzne, które w przyszłości ujawnią się w ekspresji samodzielności młodej już osoby. Własny pokój dziecka nie jest więc jedynie składem mebli, ale powinien tworzyć spójną kompozycję przedmiotów, kolorów, powierzchni, zapachów, dźwięków czy doznań związanych z dotykiem."

Jak urządzamy pokoje dziecięce

4 na 10 ankietowanych zaaranżowało przestrzeń dla swoich pociech samodzielnie. Tyle samo osób poprosiło o pomoc partnera lub inną bliską osobę. Dla porównania, 15% badanych zaangażowało same dzieci, gdyż na etapie urządzania pokoju ich wiek pozwalał już na wyrażenie własnego zdania. Z kolei 5% rodziców skorzystało ze wsparcia architekta wnętrz, aby przygotować kąciki marzeń dla młodych lokatorów.

Aranżując przestrzeń dla dzieci, bierzemy pod uwagę różne czynniki. Jak wykazało badanie, najważniejsza jest dla nas funkcjonalność, bezpieczeństwo i komfort. Przeszło 95% rodziców określiło każdy z tych elementów jako ważny lub bardzo ważny. Wyjątkowo wysoko plasuje się także przytulność oraz dopasowanie do upodobań dziecka. Wspomniane czynniki uważa za istotne 94% ankietowanych.

Spore znaczenie ma dla nas również prywatność dziecka, uniwersalność oraz zaplanowany budżet. Każda z tych cech jest kluczowa dla 8 na 10 rodziców. W dalszej kolejności uwzględniamy przyjazność dla środowiska i dopasowanie wystroju do własnego gustu. Przywołane czynniki są istotne dla przeszło 70% respondentów.

Po przeciwnej stronie skali plasuje się moda. Blisko połowa rodziców uznaje aktualne trendy za nieważne bądź mało ważne. Stosunkowo rzadko zależy nam także na tym, aby przestrzeń dla dzieci była urządzona w oryginalny i nowoczesny sposób.

Agnieszka Tkaczyńska i Izabela Kułakowska, Instytut Małego Dziecka im. Astrid Lindgren w Poznaniu

"Warto tak zaaranżować domową przestrzeń dla dzieci, by była elastyczna, czyli przekształcana przez dziecko zgodnie z jego aktualnymi pomysłami i zainteresowaniami. Warto poszukiwać nowych rozwiązań dla mebli czy przedmiotów, np. poduszki mogą służyć zarówno do siedzenia przy oglądaniu książeczek, jak i do budowania toru przeszkód, zaś położony w poziomie regał na zabawki może stać się warsztatem samochodowym.

Odpowiednio urządzone otoczenie dla dziecka będzie miało także znaczenie dla rodzica. Gdy jest bezpieczne, a jednocześnie ciekawe, dziecko może swobodnie i samodzielnie działać, a rodzic może je obserwować, wspierać i pomagać tylko wtedy, gdy to konieczne. Dzięki temu dziecko może odkrywać świat po swojemu, a rodzic ma czas na wytchnienie i odpoczynek."

Jak często odświeżamy wystrój pokoi dziecięcych

Wraz z dorastaniem dziecka rosną także jego potrzeby. Nawet najbardziej uniwersalnie urządzona przestrzeń dla malucha wymaga zmian wraz z biegiem czasu. Co zrozumiałe, najrzadziej decydujemy się na zakup nowych mebli i odświeżenie ścian. Tylko 16% badanych rodziców wykonuje te działania kilka razy do roku lub częściej. Sporadycznie podejmujemy się także zmiany układu pomieszczenia i przearanżowania wnętrza. Trzy czwarte ankietowanych robi to raz w roku lub rzadziej.

Znacznie więcej uwagi poświęcamy z kolei nowym dodatkom. 56% rodziców kupuje dekoracje i ozdoby dla dzieci co kilka miesięcy lub częściej. Połowa badanych z taką samą regularnością wymienia tekstylia, takie jak pościel czy zasłony.

Magdalena Sękowska, psycholog i psychoterapeuta, Uniwersytet SWPS

"Im bardziej postępuje rozwój dziecka, tym większego znaczenia nabierają w jego pokoju te przedmioty, które pozwalają mu zmierzać „do góry” – piętrowe łóżka, krzesełka zamienione na fotele, prawdziwe biurka zamiast małych stoliczków, duże łóżka lub tapczany zamiast dziecięcych łóżeczek. Wtedy czas, by wyjść z przestrzeni podłogi na tę, która daje lepszą perspektywę, umożliwia kontrolę, daje dystans. Im bardziej dziecko rozwija się w przestrzeni „w górę”, tym bardziej staje się silne, zdecydowane, oddzielone.

Efektem tych procesów będzie kiedyś zamknięcie drzwi pokoju nastolatka z napisem „wejście na własną odpowiedzialność” albo „stop, zapukaj” i stanięcie twarzą w twarz z rodzicem. Wtedy pokój nastolatka stanie się jego światem, jego twierdzą, jego wysłannikiem do świata dorosłych, prawie nim samym. I żadne prośby ani groźby rodzica nie zdekomponują tej swoistej, szczególnej przestrzeni nastolatka. On ją i tak zbuduje bardzo po swojemu."

Co zmieniła pandemia

Niektórych wydatków związanych z przestrzenią najmłodszych domowników nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Momentem przełomowym dla większości rodzin była pandemia koronawirusa. Okazuje się, że konieczność społecznej izolacji wpłynęła na wystrój dziecięcych pokoi w 44% przypadków. Najczęściej kupowaliśmy nowe akcesoria i gadżety, pomocne w nauce. 4 na 10 rodziców z tej grupy zdecydowało się także na wymianę biurka. Równie często zastępowano krzesła i fotele bardziej ergonomicznymi modelami. Niektórzy ankietowani zamówili również nowy regał lub łóżko, a nawet przeprowadzili się do większego mieszkania, aby każde dziecko miało osobny pokój.

Dlaczego Polacy nie decydowali się na odświeżenie wystroju w związku z pandemią? Większość uznała, że przestrzeń ich pociech jest dobrze przygotowana do nauki z domu. Wspomniało o tym trzy czwarte rodziców, których dzieci już chodzą do szkoły. 16% respondentów nie chciało nic zmieniać ze względu na tymczasowość tej sytuacji. Budżet pozostałych 8% nie pozwalał z kolei na żadne wydatki na taki cel. Pewnym pocieszeniem mogą być wyniki naszego wcześniejszego badania. W kwietniu 2020 roku aż 85% rodziców uczniów deklarowało, że ich pociechy posiadają odpowiednie wyposażenie do zdalnej nauki. 

Obecność dzieci w naszych domach

W czterech kątach Polaków nie brakuje młodzieżowej energii. Jeśli wiek dziecka pozwala na wyrażenie własnego zdania, zwykle bierzemy je pod uwagę podczas zmian w wystroju domu. O angażowaniu starszych pociech w podejmowane decyzje wspomina aż 98% rodziców. Blisko połowa badanych z tej grupy zawsze pyta o opinię młodych lokatorów, a nieco mniej respondentów robi to czasami. Z uwzględnienia oczekiwań dzieci podczas aranżowania mieszkania rezygnuje jedynie 2% ankietowanych.

Obecność małych domowników da się odczuć w każdym pomieszczeniu. Najmocniej ją widać w naszych łazienkach, salonach i jadalniach. Niemal dwie trzecie rodziców przyznaje, że wystarczy rzut oka na te wnętrza, aby przekonać się, że wśród mieszkańców znajdują się maluchy i nastolatki. U ponad połowy badanych dziecięca atmosfera panuje także w przedpokoju, kuchni i sypialni dorosłych. Dla porównania, tylko jedna trzecia respondentów, którzy posiadają gabinet lub pracownię, wspomina, że obecność dzieci jest odczuwalna w tych pomieszczeniach.

W czym ona najczęściej się przejawia? Co drugi rodzic wymienia rozrzucone zabawki i przedmioty, należące do swoich pociech. Co trzeci badany za najbardziej zauważalne uznaje plamy, okruszki i ogólny nieporządek. 12% ankietowanych wskazuje na lekkie, mobilne stoliki czy krzesełka, a 7% wspomina o podestach, podwyższeniach i innych rozwiązaniach dla najmłodszych.

Co robimy z rzeczami dzieci przed przybyciem gości? Trzy czwarte rodziców pozbywa się ich z widoku. 37% pamięta o tym zawsze lub zazwyczaj, a 39% jedynie rzadko. Dwie trzecie osób z tej grupy robi to dlatego, że przeszkadza im nieporządek. Co piąta osoba wspomina, że dzieci nie uczestniczą w spotkaniu, więc ich przedmioty są niepotrzebne. 15% wyjaśnia z kolei, że zabawki zabierają cenną przestrzeń, której w mieszkaniu nie ma wystarczająco dużo.

Ci, którzy pozostawiają rzeczy swoich pociech na widoku, najczęściej podkreślają, że dzieci stanowią nieodłączną część ich życia i nie chcą tego ukrywać. Co trzeci przedstawiciel tej grupy wspomina, że młody domownik bierze udział w spotkaniu, więc musi czuć się swobodnie. Pozostałych 18% osób zwyczajnie ma wystarczająco dużo miejsca, aby pogodzić ze sobą różne strefy. Warto dodać, że zdaniem przeszło połowy rodziców dzieci powinny towarzyszyć dorosłym podczas wizyty gości.

Jak spędzamy razem czas…

Każda wspólna chwila pogłębia nasze więzi. Okazuje się, że rodzinny czas najczęściej upływa nam na rozmowach. Tylko 5% badanych wymienia się myślami ze swoimi pociechami rzadko lub nigdy. Wśród najpopularniejszych aktywności plasuje się także wspólne czytanie książek i zabawa zabawkami.

8 na 10 ankietowanych przyznaje również, że często lub czasami gra ze swoimi dziećmi w planszówki, układa klocki i puzzle oraz tworzy małe dzieła sztuki, malując, rysując, wycinając czy lepiąc. Tyle samo osób sprząta i gotuje z pomocą swoich pociech. Zdaniem 84% rodziców dzieci od najmłodszych lat powinny pomagać w domowych obowiązkach. Niemal tyle samo osób uważa, że na dobre wchodzi im towarzyszenie dorosłym podczas codziennych czynności.

Czym jeszcze zajmujemy się, przebywając razem? Trzy czwarte rodziców regularnie pomaga swoim pociechom w nauce i opiekuje się wraz z nimi roślinami lub zwierzętami. Dopiero w dalszej kolejności wspominamy o urządzeniach elektronicznych. 45% badanych czasami ogląda telewizję i gra w gry wideo z dziećmi, a jedynie 27% robi to często. Dla porównania, dwie trzecie rodziców regularnie wykonuje ćwiczenia fizyczne z dorastającymi domownikami, a ponad połowa bawi się z nimi w kalambury czy odgrywanie ról.

  • Mój syn ma dopiero 1,5 roku, więc tylko karmi koty i gadamy w jego języku. Dużo spacerujemy i opowiadam mu o tym, co widzi.

  • Lubimy z żoną patrzeć na synka, kiedy bawi się sam. Bardzo pouczające zajęcie.

 

Zapytaliśmy także Polaków o to, która forma spędzania wolnego czasu z rodziną jest ich ulubioną. Bezsprzecznie zwyciężyły planszówki, klocki i puzzle. Na drugim miejscu uplasowała się zabawa zabawkami dzieci, a na trzecim – kreatywne tworzenie.

Do wspólnych aktywności najczęściej służy nam salon. 4 na 10 rodziców to tam najchętniej spędza czas ze swoimi pociechami. Kolejnych 28% wskazuje pokój dziecka, a 16% – przestrzeń całego domu, który jest przystosowany do potrzeb wszystkich członków rodziny.

  • W salonie mamy duży stół, na którym wszystko robimy.

  • Pokój dziecka to jego świat, w którym czuje się najbardziej swobodnie w trakcie zabawy.

  • To wspólny dom. Wszystko zależy od tego, w co się bawimy.

 

Magdalena Sękowska, psycholog i psychoterapeuta, Uniwersytet SWPS

"Obserwacja tego, jak dorosły radzi sobie z trudną sytuacją, jak o niej opowiada, jak ją przeżywa stanowi niesamowity podręcznik radzenia sobie dla obserwujących świat wkoło dzieci. Swobodne opowieści przy domowym stole, przynoszenie do domu swoich wrażeń, dzielenie się emocjami i tym, co nam się przydarzyło jest nie tylko rodzajem pogawędki, ale i niesamowitą skarbnicą podpowiedzi, jak można w różnych sytuacjach różnie reagować. Takie wykorzystanie nieświadomie dziejących się procesów jest możliwe poprzez stwarzanie przestrzeni do wspólnych domowych rytuałów – do wspólnego posiłku, oglądania filmów, grania w gry planszowe czy do wygodnego siedzenia na kanapie i po prostu – rozmawiania. Najwięcej najważniejszych rzeczy dzieje się między ludźmi poza ich kontrolą."

…a co dzieci robią same?

Z roku na rok u człowieka rośnie potrzeba autonomii i poznania siebie jako samodzielną jednostkę. Szczególnie istotną rolę odgrywa w tym czasie własna przestrzeń, w której można schować się przed całym światem. Momenty odosobnienia ważne są już od najmłodszych lat. Gdy maluch zajmuje się swoimi sprawami pod okiem rodzica, uczy się sprawczości i wzmacnia pewność siebie.

Okazuje się, że nasze dzieci najczęściej bawią się same zabawkami lub oglądają kreskówki i seriale. Wysoko wśród ulubionych aktywności młodych domowników plasują się także gry wideo oraz tworzenie i artystyczne wyrażanie siebie. Nasze pociechy stosunkowo chętnie oddają się także lekturze książek i komiksów, rozwijaniu swoich hobby i korzystaniu z Internetu. O wspomnianych czynnościach jako często podejmowanych przez dziecko wspomina co piąty badany.

Warto dodać, że według 84% ankietowanych rodzic może kontrolować, czym zajmuje się jego podopieczny. Prawie tyle samo (82%) osób uważa przy tym, że dziecko ma prawo do prywatności w każdym wieku.

Zdaniem 6 na 10 respondentów ich pociechy najchętniej spędzają czas samemu w swoim pokoju. Drugie miejsce przypada salonowi, który wymienia 17% osób. Dopiero dalej plasuje się sypialnia dorosłych, jadalnia czy kuchnia. Co na to wpływa? Rodzice najczęściej wymieniają najlepszą dostępność zabawek, dopasowanie wystroju wnętrza do życzeń młodego lokatora oraz chęć odcięcia się od reszty domowników bądź wręcz odwrotnie, bycia blisko nich. Każdy maluch czy nastolatek ma przecież inne potrzeby i oczekiwania.

Bliscy i dalsi

Spore znaczenie w procesie rozwoju człowieka odgrywa nie tylko kontakt z rodzicami, ale również dziadkami. Co czwarty ankietowany uważa, że życie w wielopokoleniowej rodzinie ma pozytywny wpływ na dziecko. Babcia i dziadek biorą jednak czynny udział w codziennym wychowaniu tylko w 13% przypadków. Większość badanych przyznaje, że dzieci często spotykają się z dziadkami (56%) lub czasem się z nimi widują (27%).

Ważnym elementem codzienności może być także czworonożny przyjaciel. Zdaniem 72% rodziców dziecko wychowuje się lepiej ze zwierzęciem. Niemal tyle samo osób deklaruje, że posiada takiego towarzysza w domu. W dwóch trzecich przypadków mowa o sytuacji, gdy młody lokator mieszka z ukochanym pupilem, którym się opiekuje. Kolejnych 18% dzieci marzy o zwierzaku. Tylko w co 10 domu brakuje futrzastego kolegi i jego przybycie nie jest tematem rozmów.

Oprócz rodzeństwa niezastąpionym wsparciem dla maluchów i nastolatków są też rówieśnicy. Większość rodziców regularnie gości przyjaciół swoich dzieci. Najczęściej wpadają oni w odwiedziny raz lub nawet kilka razy w tygodniu – wspomina o tym 41% badanych. Dla porównania, pociechy 3 na 10 respondentów zapraszają kolegów maksymalnie dwa razy w miesiącu. O jeszcze rzadszych spotkaniach z rówieśnikami w domu mówi 14% osób. Znajomi odwiedzają ich dzieci tylko kilka razy do roku. Tyle samo badanych deklaruje, że młodzi lokatorzy w ogóle nie przyjmują gości.

Dlaczego doceniamy wspólne chwile?

Bliskość, bycie razem, zabawy i rozmowy – oto kwestie, które wymienia najwięcej Polaków, zapytanych o wartość rodzinnego spędzania czasu. Szczególną radość sprawia nam wspólne odkrywanie świata oraz nowych rzeczy o sobie samym. Mamy na uwadze, że zbudowane wspomnienia zostaną z nami do końca życia, a żaden moment się nie powtórzy.

  • Cieszę się, że mogę spędzać czas z rodziną, że dzieci mogą być ze mną i z małżonką i że możemy skupić się na nich.

  • Cenię po prostu to, że jesteśmy razem, że możemy się powygłupiać, pośmiać i powściekać.

  • Doceniam ulotność tych chwil. Wiem, że przyjdzie czas, że dzieci już będą miały swoje sprawy.

 

Jakie sytuacje uznajemy za swoje najpiękniejsze wspomnienia, związane z byciem z dziećmi w domu? Wielu badanych przyznaje, że każdy dzień jest wyjątkowy, dostarcza mnóstwa wrażeń i bezcennych emocji. Często przywołujemy stawianie pierwszych kroków, świętowanie urodzin czy słowa „kocham cię”, wypowiedziane z zaskoczenia przez syna lub córkę. Szczególne miejsce w sercach rodziców mają także wszelkie rytuały, związane ze wspólnymi porankami i wieczorami. Oto garść naszych najpiękniejszych wspomnień:

  • Bardzo miło wspominam urządzanie pokoju syna i wspólne prace. Pozwoliłam mu malować ściany na jego wysokości. Jest z tego dumny do dzisiaj.

  • Jak mój syn był zdumiony, gdy na patelni podrzuciłem i obróciłem na drugą stronę naleśnik, a potem też mu się udało (za 30 razem).

  • Pierwsza noc w nowym domu i spanie w jednym łóżku.

  • Gdy moja córka wstała pierwszy raz, żeby dosięgnąć psa na kanapie.

  • Jak kiedyś wróciłam z pracy i okazało się, że moje dzieci rozbiły w salonie biwak.

  • Kiedyś zrobiliśmy rodzinny konkurs w wielu kategoriach. Każdy śpiewał, tańczył, rysował itd. Tak to dobrałam, by każdy był w czymś świetny. Wszyscy wygrali i byli niesamowicie wzruszeni!

 

O metodologii

Ankietę w formie elektronicznej wypełniło 1107 rodziców dzieci do 16. roku życia. Kwestionariusz zawierał pytania otwarte oraz zamknięte jedno- i wielokrotnego wyboru. Blisko 60% respondentów stanowiły kobiety. Trzy czwarte ankietowanych znajdowało się w przedziale wiekowym 25–44 lata. Badanie zostało przeprowadzone w czerwcu i lipcu 2021 roku metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview).

Infolinia sklepu internetowego
67 253 94 94
icon
icon
icon
icon
icon
icon
icon
icon
Copyrights © 2009-2024 VOX. Wszelkie prawa zastrzeżone.
/