Bluszcz w domu ile wnętrz, tyle sposobów
Bluszcz w domu to dziś już w zasadzie klasyka. Uwielbiamy go za bujne pnącza, które wyróżniają się w każdym wnętrzu, dodając odrobiny oswojonej dzikości.
Bluszcz w doniczce to jedna z tych roślin domowych, która długo nie zniknie z naszych czterech kątów. „Udaje się” nawet początkującym ogrodnikom, choć do swoich kompozycji równie często zapraszają go te osoby, które już dawno zalały swoje mieszkania zielenią. Trudno się dziwić – bluszcz w domu poleca nawet NASA, wymieniając go na swojej liście roślin najskuteczniej oczyszczających powietrze.
Warto wiedzieć, że jest to roślina wieloletnia. Zwykle dożywa 200-300 lat, ale znane są okazy, które osiągnęły wiek nawet dwa razy dłuższy. Młody bluszcz rośnie szybko i ma małe liście, które z czasem stają się większe i bardziej podwinięte. Gdy roślina dojrzeje, rośnie już znaczne wolniej – każdego roku przyrasta maksymalnie o 1 metr długości pnącza. Choć bluszcz kojarzony jest przede wszystkim z wiecznie zielonymi liśćmi, to należy pamiętać, że jest to także roślina kwitnąca. Pierwsze kwiaty wypuszcza jednak dopiero po osiągnięciu 7-8 roku życia, a czas kwitnienia przypada na jesień (wrzesień-październik).
Dzikie warkocze bluszczu możemy rozpuścić u siebie na wiele sposobów. Wespną się wszędzie, zachęcając do nieco innego spojrzenia na nasze meble. Co trzeba wiedzieć, zanim zdecydujemy się na tę roślinę?
Odmiany bluszczu
Nie sposób zliczyć wszystkie gatunki i odmiany bluszczu. Jedne lepiej radzą sobie w ogrodzie – zaleca się je np. do tworzenia zielonego żywopłotu, inne sprawdzą się znakomicie jako rośliny okrywowe. Wśród bluszczy doniczkowych do naszego domu warto zaprosić przede wszystkim:
-
Hedera Helix „Chicago” – to jedna z najpopularniejszych odmian bluszczu doniczkowego. Ma małe, jasnozielone liście i jest niezwykle odporna na zmienne warunki.
-
Hedera Helix „Midas Touch” – bluszcz doniczkowy o bardzo dekoracyjnych liściach, zielono-żółtych z nieregularnymi kremowymi plamkami. Idealny do umieszczenia w wiszących doniczkach.
-
Hedera Helix „Goldheart” – jedna z najpiękniejszych odmian bluszczu: ciemnozielone liście ozdobione kremowymi plamkami dodadzą uroku każdemu wnętrzu. Ten bluszcz w przeciwieństwie do swoich kolegów lubi nasłonecznione miejsca.
Jak pielęgnować bluszcz w domu?
Bluszcz to roślina, która łatwo przyjmie się niemal w każdym domu i nie będzie wymagać od nas specjalistycznych umiejętności. Potrzebuje jednak odpowiedniego stanowiska. Odmiany o jednobarwnych, zielonych liściach najlepiej czują się w lekko zacienionych miejscach, a te bardziej pstrokate, z białymi, kremowymi lub żółtymi obwódkami, będą potrzebować nieco więcej światła.
Ważne będzie również regularne podlewanie. Zadbajmy o to, by bluszcz zawsze miał lekko wilgotne podłoże. Roślina lubi również zraszanie odstaną wodą w temperaturze pokojowej, zwłaszcza w najgorętsze dni lata oraz zimą, gdy powietrze wysuszają włączone kaloryfery.
Wybierając bluszcz w sklepie, dokładnie mu się przyjrzyjmy. Sprawdźmy, czy na roślinie nie ma szkodników. Czasami możemy nawet zobaczyć je gołym okiem, choć znacznie częściej zauważymy ślady ich działalności: plamki lub przebarwienia, pajęczynki czy wiotkie, przesuszone i odkształcone liście.
Zielony element mebli
Bluszcz w domu napędza kreatywność. Nie lubi zbyt ciepłych i jasnych miejsc, dlatego wymyślmy dla niego inne stanowisko niż klasyczny parapet. Z ozdobną półką Vigo możemy urządzić mu wygodny domek na ścianie, zapewniając w ten sposób odrobinę chłodu oraz ochronę przed kocimi pazurami i psim językiem. To rozwiązanie bezpieczne nie tylko dla samej rośliny, ale przede wszystkim dla naszych zwierzaków – trujące liście mogą im zaszkodzić. Z tego samego powodu doniczki z bluszczem nie stawiajmy w zasięgu dzieci.
Roślinnego akcentu nie może zabraknąć też w naszym domowym biurze. Dobrze sprawdzą się tam ażurowe regały lub biurko z drabinką, z pomocą których zaaranżujemy we wnętrzu zieloną kurtynę. Bluszcz słynie w końcu z tego, że szybko oplata przylegające powierzchnie – to właśnie dlatego stał się elementem ślubnych obrzędów w Grecji, gdzie wręcza się go młodej parze jako symbol wierności. Nie trzeba mu przy tym specjalnie pomagać: wystarczy, że delikatnie skierujemy pnącza w stronę stelaża czy szczebelków. W gęsto porośnięty parawan szczególnie łatwo zamienimy biurko Worknest, gdy zawiesimy na nim bluszcz w metalowym pojemniku.
Zielone warkocze bluszczu pięknie wyglądają również w doniczkach zwisających bezpośrednio z sufitu. Takie rozwiązanie pozwoli sprytnie wykorzystać zwłaszcza ograniczoną przestrzeń małych mieszkań. Roślinę możemy zawiesić w kamionkowej osłonce, a dzięki odpowiedniej pielęgnacji nadać jej kształt, który najbardziej się nam podoba. Jeśli raz na jakiś czas będziemy przycinać pędy bluszczu, zachowamy jego zwarty, krzewiasty pokrój. Gdy krzaczek trochę podrośnie, przesadźmy go do większej doniczki, świetnie będzie się także prezentować w potrójnej metalowej osłonce.
Bluszcz we wnętrzach, czyli oswojona dzikość
Ciężko znaleźć inną roślinę, która tak łatwo pozwoli nam pomalować wnętrza naturalną zielenią. Pędy bluszczu rozwijają nasze myślenie o przestrzeni, bo na jednej doniczce zwykle się nie kończy. Gdy raz je oswoimy, później przyjdą nam do głowy nowe miejsca i meble, które będą mogły objąć.
Swoje eksperymenty możemy zacząć nawet dzisiaj, bo bluszcz dostaniemy niemal w każdym sklepie z roślinami.